Sesja III: Karrnath

General Summary

Po wyjściu z Risii, bohaterowie wraz z Fonre d'Lyrandar i Illabis, udali się z powrotem do rozbitego Dark Oblivion. Tam, prowadzili kilka dyskusji starając się lepiej poznać, dowiedzieć czegoś o siebie i rozeznać w sytuacji.   Pogawędki przy ognisku przerwało pojawienie się magicznego portalu w bliskiej odległości od statku. Z portalu wyskoczyła niziołka z dwoma sanitariuszami, wszyscy z opaskami z herbem domu Jorasco. Ebba d'Jorasco, jak się przedstawiła, dostała wieści o utraconym statku od domu Lyrandar i przy pomocy magicznego sondowania próbowali namierzyć miejsce rozbicia. Nic nie wiedziała o żadnym wezwaniu o pomoc. Pochwaliła Sophie Shackleton za dobrze wykonaną robotę i wraz z sanitariuszami, zajęli się rozbitkami i potrzebującymi pomocy.   Niedługo potem, pojawił się drugi portal! Z niego wyszła dużo mroczniejsza grupa istot. Wysoki, potężny szkielet i dwóch przybocznych, cała trójka w umundurowaniu, pancerzu i wyposażeniu z godłem Karrnath. Zażądał paszportów i innych dokumentów. Doszło do różnicy zdań, rozmowa się przedłużała i zirytowany szkielet-celnik, wrócił przez portal po swoją dowódczynię. Przez portal, w asyście żywych żołnierzy, na hipogryfie wleciała Alinda Erdei, kapitan armii karrnathskiej. Bez ogródek zażądała dokumentów i informacji, a jak ich nie dostała, zaczęła wyrywkowo wskazywać ludzi do aresztowań.   W tym zamieszaniu, bohaterowie bohatersko ewakuowali się przez portal Jorasco, biorąc ze sobą Itlani Ebinor i Fonre d'Lyrandar i biegnąc ile sił. Przez portal przeskoczyli oni i dwa ścigające ich karrnathskie szkielety. Po drugiej stronie portalu był czarodziej, Harynor, który podtrzymywał portal. Jak pojawiły się szkielety, natychmiast zerwał połączenie i portal się zamknął. Szkielety stały w bezruchu i nie reagowały na nic.   Po zapoznaniu się i przegadaniu sytuacji, postanowili zawrócić i iść wgłąb Karrnath, do najbliższego dużego miasta, by zdać raport albo wrócić do Sharn. Po dwóch dniach dotarli do gospody, prowadzonej przez Wilmina d'Ghallanda. Tam, przy ladzie spotkali… Thurrona Doldaruna , pasażera na tym samym statku, którym lecieli! Gdy tylko zauważył wchodzącego do gospody Berena (w formie napastnika na statku), rzucił się przez ladę i zaplecze do ucieczki. Beren, a potem Undayne "The Crushing Wave”, rzucili się za nim i na tyłach gospody doszło do walki na śmierć i życie. To znaczy, Beren i Undayne nie chcieli zabić Thurrona, ale ten miał jakąś obręcz, która po ogłuszeniu - wykończyła go. „No loose ends”.   Sophie Shackleton udobruchała wzburzonego gospodarza, Wilmina, magicznie naprawiając rozbitą przez Berena szybę na zapleczu. Rozsiedli się w gospodzie, zjedli szarlotkę i Undayne pierwszy raz w życiu spróbowała piwa. Było okropne i je pokochała! Wydaje się, że czarodziej Harynor nie został fanem drużyny bohaterów i trzymał się raczej na uboczu. Chociaż bohaterowie w cale nie ułatwiali mu zadania…

Character(s) interacted with

Medyczka Ebba d'Jorasco i kapitan karrnathskiej armii Alinda Erdei.
Czarodziej Harynor i niziołczy gospodarz Wilmin d'Ghallanda.
Podejrzany Thurron Doldarun, niby krasnolud producent sera, a jednak jakiś agent?
Report Date
16 Feb 2021

Comments

Please Login in order to comment!