Sesja XIII: Grobowa Rafa
General Summary
Gdy nastał siódmy dzień Vult, drużyna wyszła na miasto w poszukiwaniu koboldów. Trochę zajęło rozpytywanie się o to towarzystwo, ale ostatecznie udało się znaleźć trop i postacie zostały skierowane do
Niebieskiego Oposa, speluny znanej z goszczenia koboldów, goblinów i podobnych istot. Przed wejściem do speluny stał półork wykidajło, który jednak dał się dość łatwo przekonać do opuszczenia posterunku. Nim kroki jego pośpiesznego oddala się umilkły, drużyna weszła do knajpy. W środku, przy dużych okrągłych stolikach, siedziało paru koboldów i goblinów. Pan Porx, barman, obsługiwał wszystkich gości i co rusz serwował wszystkim kolejki fundowane przez Karvnari. Wśród koboldów postacie spotkały znajomego z kopalni sprzed kilku dni - Xong Crowfinger! Rozmowa i rozeznanie się w sytuacji doprowadziły do spotkania, a w efekcie, pertraktacji i podpisania porozumienia, pomiędzy Xongem a Bregsem, przywódcą Związku Zawodowego Goblinów. Po wszystkim Xong odpłacił się bohaterom krwawnikiem (Bloodstone). Koboldzi interes robotniczy został zabezpieczony!
Następnie, nie zwlekając już ani chwili dłużej, drużyna wyruszyła do Lake Home, gdzie oczekiwał na nich statek. Po dwóch dniach postacie spotkali się z kapitanem łajby,
Arimem. Po zapoznaniu się z nim i resztą załogi, statek wyruszył w drogę. Podróż przebiegała bez większych problemów i niespodzianek, aż do 26-ego Vult, kiedy zaczynają się Długie Cienie (Long Shadows). Ten trzydniowy specjalny okres miesiąca poświęcony jest kompletacji i ochrony przez Cieniem, jednym z Ciemnej Szóstki. Załoga postanowiła świętować hucznie, by odegnać złe moce. Wyprawiono ucztę, bogato zakrapianą alkoholem. Beren z sobie tylko znanemu powodu, zaczął wręczać swoim towarzyszom podarunki. Zapewne zainspirowany opowieściami Karvnari o tradycjach z Sarlony. Tej nocy jednak, żaden z bohaterów nie miał sądzone spędzić w spokoju. Każdy z nich miał sen, albo wizję, która mogła być ostrzeżeniem, proroctwem, zbiegiem okoliczności albo figlem, spłatanym przez Cień albo inne siły. Zasiały ziarno niepewności, a następnego dnia, zakiełkowało w otwarciu się części drużyny przed resztą swoją przeszłością, planami i obawami. Na swój sposób, zbliżyło do część postaci do siebie, choć wiele pytań pozostaje jeszcze nieodpowiedzianych.
Następne kilka dni podróży przebiegały już spokojnie. Mozolnie. Nudno, wręcz. Aż do momentu, gdy statek przepływał nieopodal Grobowej Rafy. Ten niewielki archipelag swoim ciepłem, rafą koralową i pięknym widokiem przykuł uwagę wszystkich. W tym kapitana, który podzielił się z
Berenem swoim pomysłem na dodatkowy zarobek. Otóż, na tym archipelagu jest stara, zapomniana i najprawdopodobniej, niesplądrowana świątynia! Po krótkiej namowie, udało się przekonać postaci do zbadania tego miejsca.
Cóż to była za wyspa! Pełna bogatej roślinności, ptactwa i innego zwierza, w tym… Zdziczałego Goblina, który zaatakował w furii postacie, gdy te próbowały przejść nad naruszonym biegiem czasu mostem linowym, zawieszonym nad prawie 13 metrowym wąwozem. Poza bohaterską drużyną bohaterów, z goblinem w szranki wszedł kapitan
Arim , bosman Oydelis i Aanna. Udało się oszalałego goblina pokonać. Reszta podróży do świątyni, przebiegła bez niespodzianek.
Inaczej sytuacja wyglądała w samej świątyni. Przed wejściem do starożytnej konstrukcji znajdował się staw. Kiedyś pewnie pięknie zadbany, a obecnie wykorzystywany przez krokodylą rodzinę do wylegiwania się na gorącym słońcu. Dzięki sprytowi Berena, krokodyle usunęły się z drogi bohaterów (pomniejszone o jednego osobnika). Tego jednak nie zrobił Kamadan, który zaskoczył postaci zeskakując z dachu i niemal w jednym płynnym ruchu powalił i prawie uśmiercił Berena! Na szczęście, wszyscy rzucili się na ratunek i zasiekli bestię, nim ta porwała zmiennego do swego legowiska…
W środku, przed postaciami, czekały liczne dodatkowe przeszkody. Największymi z nich okazały się jednak… Drzwi prowadzące do drugiej części świątyni. Pierwsza część świątyni była pusta, wręcz splądrowana. Tylko dwa z czterech ołtarzy miały srebrne i złote puchary pokryte kurzem i pajęczynami, jakikolwiek ślad kosztowności. Postacie jednak skupiły się od razu na drzwiach. Aczkolwiek, uważnie rozglądając się po sali
Sophie Shackleton zauważyła, że lewy ołtarz można odsunąć. Karvnari przesunęła ją i w środku Beren Colworn znalazł trzy Smocze Okruchy Syberis (o wartości rynkowej około 250gp). Na drzwiach znaleziono inskrypcję, którą udało się jakoś odczytać pomimo biegu lat i faktu, że zapisane zostało w starym i dziwnym dialekcie: „Wejście dla Czystej Krwi. Obcy zostaną zgładzeni. Święte Miejsce.”.
Próby otwarcia drzwi były długie, do tego obudził się jakiś starożytny golem-strażnik, z którym walka nie wróżyła sukcesów. Ostatecznie udało się zorientować, że można wejść do środka trzymając jeden z tych Smoczych Okruchów. Poprzednie dwa zostały złożone na dłonie dwóch wysokich statui, które się zakleszczyły na okruchach. W dalszej części świątyni znaleziono krypty i sarkofag, w którym pochowany został Prorok Heztlussash (inskrypcja na sarkofagu głosiła: „Tutaj spoczywa Prorok Heztlussash. Uklęknij i pomódl się w jego intencji.”. Ów prorok się wybudził w efekcie modliwy
Valsharessy Tirnael i wyjaśnił, poniekąd, kto może wejść do świątyni. Przekazał klucz Sophie i wrócił do swojego sarkofagu na dalszy spoczynek. Sophie użyła tego klucza, by otworzyć drzwi prowadzące do starej pracowni Heztlussasha i w dół po schodach do starej komnaty świątynnej - właściwego ołtarza albo skarbca świątynnego. Ten był częściowo zalany wodą, ale dostępny. W skarbcu znajdowała się pojedyncza kamienna skrzynia, w której postacie znalazły trzy przydatne magiczne przedmioty: stary tajemny grimuar, kamień kwarcowy mogący utrzymać w sobie jedno zaklęcie i płaszcz chroniący przed magicznymi efektami!
Scena skończyła się dyskusją czy wziąć i jak podzielić kosztowności, które też leżały w skrzyni. Warte blisko 3000 galifarów, więc kwota nie mała…
Rewards Granted
- Arcane Grimouir, +1
- Spell Gem (Quartz)
- Mantle of Spell Resistance
Missions/Quests Completed
Doświadczenie wizji/snów o tajemniczym znaczeniu.
Zbadanie starożytnej świątyni w Grobowej Rafie, odkrycie sarkofagu Heztlussasha, odnalezienie świątynnych skarbów i kosztowności.
Character(s) interacted with
Xong Crowfinger i Bregs, Pan Porx w Niebieski Opos.
Kapitan Arim, bosman Oydelis, Aanna. Niestety, bosman poległ podczas walki z Kamadanem.
Created Content
Sny i wizje, które doświadczyły postacie gracze, byłī zróżnicowane. Przedstawiały przeszłość, może potencjalną przyszłość, albo ostrzeżenie? Miały miejsce w pierwszą z nocy Długich Cieni, co raczej nie było przypadkiem.
Prorok Heztlussash uznał Sophie Shackleton i Karvnari za istoty „Czystej Krwi”, co pewnie było błędem tłumaczenia starożytnego dialektu, i chodziło o uznanie czystych i dobrych intencji obu istot. Pozwoliło to bez dodatkowych przeszkód i niespodzianek otworzyć resztę świątyni w Grobowej Rafie i dostać się do skarbca.
Report Date
04 May 2021
Comments