Don &Krzysztof
Don &Krzysztof
Mental characteristics
Personal history
Don zawsze cieszył się z prostych rzeczy. Był on dość szczupłym Halflingiem, o kruczoczarnych włosach i zdystansowanym podejściu. Nie potrzeba mu było wiele, stąd też zwykle wolał całymi dniami przebywać w lesie, niż zajmować się czymkolwiek innym. Podczas swoich wypraw spotkał też swoją byłą mentorkę, Lindę. Nauczyła go jak obchodzić się z naturą z szacunkiem, korzystać z jej dobrodziejstw, ale również udzielać pomocy innym duszą. W tych latach korzystał z nauki, jak tylko mógł, do momentu gdy Linda nie zniknęła pewnego popołudnia. jedyne co po niej znalazł był jej koszyk na zioła, rozrzucony za chatą. Don odnalazł kilka następnych tropów dopiero parę dni później ,orientując się że Linda została porwana. Od tego momentu próbował doścignąć jej porywaczy, lecz do dziś dzień nie udało mu się ich znaleźć. Wie jedynie że była to prawdopodobnie banda orków. W swojej drodze zdołał pomóc wielu ludziom, do stopnia że w wielu miejscach został nawet okrzyknięty bohaterem. To nic jednak dla niego nie znaczyło, więc na jakiś czas postanowił się zatrzymać w okolicy i spróbować pomóc innym w potrzebie. Być może uda mu się jeszcze trafić na dodatkowy trop? Nawet jeśli nie, to przynajmniej on sam się czegoś nauczy
Social
Hobbies & Pets
Stado Krzysztofów które wiecznie krążą wokół kosturo-karmnika
Zimny wieczór
Opera okazała się spokojnym, ale inspirującym doświadczeniem. Nie to żebym rozumiał sztukę i tego typu rzeczy - co to to nie, lasy są zbyt piękne żeby porzucić je nawet dla najlepszej sztuki. Tęsknie za swoimi zagajnikami, ale to wszystko musi jeszcze poczekać. Mają przecież Linde, a nie mogę tam wrócić bez niej. Muszę ją jakoś odzyskać, ale boję się że po dzisiejszej brawurze nie zdąrze na czas...
Musimy się pośpieszyć z tym całym zamrażaniem jeziora, to wszystko trwa zdecydowanie za długo. Nie wiem co siedzi w tej przeklętej bibliotece, ale musimy się tego pozbyć i to najlepiej dzisiaj - bez względu na koszta. Trzeba to skończyć raz a dobrze. Zostało już tylko kilka godzin, jestem pewien że jakoś damy rade. Musimy, zawsze dajemy i inni też na nas liczą. Chyba pozbieram jednak trochę kamieni, patrząc po ostatnim razie mogą się jednak przydać
Comments