Sesja 7 - "Rzeka Sowodźwiedzi" Report
General Summary
Durante Olsen
- Zaczynamy w nocy 8 Pharastu. Do naszego obozu przybywa goblin Nok-Nok, przyszły czempion Lamashtu, którego wioskę zniszczyła hydra.
- Prawie nikt mu nie ufa, ale Yenn się z nim zakumplowuje.
- Idomy spać. W nocy Durante dostaje dziwnego koszmaru, w którym pojawia się pożar oraz śmiejący się Erastil, rogaty pan.
- Dochodzimy do "opuszczonego" fortu nad Tuskwater. Prowadzi do niego długa, odsłonięta ścieżka.
- Pułapka! Podczas skautowania atakują nas zombie. Strażnicy na wieżach zaczynają do nas strzelać.- Wycofujemy się i obozujemy.
Octavius Olsen
- Do obozowiska wbił nam goblin
- Zakumplował się z Yenn (Bo mają dużo wspólnego, co rodzi pewne pytania)
- Nazywa się Nok-nok i chce napierdalać potwory
- Yenn go uwielbia, Velrian toleruje, Durante obserwuje, Octavius i Ann robią z niego cel treningowy.
- Idziemy scoutować obóz bandytów
- Nok-Nok na jedną stronę, Ann i Octavius na prawo
- SNEAAAAAAAAAAAAAKY
- KTO. KURWA. NORMALNY. MA. ŻYWE. TRUPY. POD. FORTEM
- Za dużo ich, no chuj, robimy flarę sygnałową
- Durante carry, Ann też carry, a Octavius przegrywa nieistniejący turniej.
- Ewakuacja, bo pistolet głośny
- Wycofujemy się
- Nok Nok O DZIWO przynosi przydatne info
- Dalej mu nie ufamy.
- Octavius przekazuje pięć sztuk srebra Ann i przyznaje jej zwycięstwo (TEN JEDEN RAZ)
- Durante bajeruje Linzie (Bezskutecznie), Velrian Nok-Noka (Bezskutecznie), Octavius najpierw rozpierdala krzaki, a potem wkurwiony rozstawia wszystkich po kątach, Ann robi ZAJEBISTE żarcie a Yenn się modli (I chyba obozujemy w miejscu z grzybkami halucynogennymi, bo ma wizje)-Linzie castuje light na rękawicę Octaviusa (Bo nocą to się nogi pocą i widać nichuja, więc bierz trzy kilo i spierdalaj)
Velrian Whitefire
Dzisiejsza przygoda zaczęła się jak zwykle nieoczekiwanie, a mianowicie do naszego obozu podkradł się parszywy goblin, który na dodatek szukał w nas przyjaciół. Nasza Święta, oczywiście, stwierdziła iż dobrym pomysłem będzie zaprzyjaźnienie się. Ja natomiast postanowiłem nie wypowiadać się w temacie ewentualnego, nowego i kolejnego (nie licząc Octaviusa) błazna. Niemniej widząc, że niektórzy bardziej entuzjastycznie podeszli do jego obecności w obozowisku, przyszły mi na myśl jedynie słowa niedawno poznanego, krasnoludzkiego przyjaciela. "Czeka nas zagłada". Z Nok Nokiem próbowałem, pod płaszczykiem ironii i cynizmu jakoś się dogadać. Raczej w ramach zabicia nudy, ale zauważyłem, że kaleczy tak piękną broń jaką są jego ostrza, lecz...Okazał się uczniem znacznie mniej pojętym od znanego mi duo Ezaretha i Octaviusa. I to nawet razem wziętych. Z obozowych rewelacji było mniej więcej tyle, choć nie można też zapomnieć o wybitnym i jakże nietaktownym wyśmianiu moich braków lingiwstycznych podczas przeuroczej rozmowy między Linzi i Durante. Ubaw po pachy. Żeby oni kiedyś nie skończyli po pachy w ruchomym bagnie. Niemniej nasi Chodzący po Runie Leśnym Niczym Mrówki, czyli kolejny duet pod postacią tym razem Octaviusa (czemu on tak dużo miejsca zajmuje w moich notatkach..?) oraz Ann postanowili zinfiltrować (a jakże, razem z naszym goblińskim "przyyjacielem") zamek, który mieliśmy odbić z rąk bandytów. Niemniej napotkali dość sporej ilości hordę nieumarłych i..cóż. Wejście na cicho ja kzwykle nam się nie udało. Czy to szkoda? Mnie nie. Wole widzieć strach w oczach przeciwników, gdy wiedzą, że ich śmierć nadchodzi.Yenn
Do obozowiska przychodzi bardzo dzielny, przyjazny goblin, Nok Nok. Polubiłam go i ochraniam go, bo czuję, że przyświęcają nam podobne wartości, tylko Nok Nok musi się wykazać. Wierzę, że spłynie na niego siła, aby stał się bohaterem, O IOMEDAE , DOPOMÓŻ MU! (Octavius jeszcze bardziej mnie denrwuje, niech Iomedae da mu więcej okrzesania). Znalezlismy oboz bandytow, Nok Nok poszedl na zwiady w jedną stronę, Ann i Octavius w drugą. Ann i Octavius chcieli calą chwalę zagarnąć dla siebie i wybili mnóstwo umarlaków. Niestety, nawet z moją pomocą (Octavius jak zwykle narzekał) nie udało się wybić tej całej zarazy. Zatem udaliśny się znowu do naszego obozu i jak zwykle Octavius i Velrian pokazywali swoje wdzięki Linizie. Jednak Linzie nie mogła się oprzeć urokowi Nok Noka. Iomedae pobłogosławiła jedzenie Ann, dlatego wyszło jej przepyszne.Ann
- Noc po walce wbija podejrzany goblin, który się je przyglądał
- Nazywa się Nok-nok i uznaje się za wybranego wojownika
- Szybkie przesłuchanie nie wnosi zbyt wiele o jego skillu
- Decydujemy się go przygarnąć jednak głównie ze względu na Yenn
- Zmierzamy do fortu gdzie mogą znajdować się bandyci
- Po wstępnych oględzinach decydujemy się przekraść dokoła fortu
- OKURWAŻYWETRUPY.exe
- Jakimś cudem wygrywamy
- Postanawiamy się wycofać bo bandyci z fortu zaczęli w nas strzelać
Remove these ads. Join the Worldbuilders Guild
Komentarze