Niegdyś znany lokalny muzyk, aktualnie cichy niesamowicie szczupły mężczyzna z boku przyglądający się wydarzeniom.
- Date of Birth
- 1885
- Gender
- Mężczyzna
Appearance
Physical Description
Wysoki, niezwykle szczupły mężczyzna o niezwykle smukłej tali i cienkich długich palcach. Posiada przydługie postrzępione włosy i haczykowaty nos. Ubiera się klasycznie i skromnie, wydając się cichy i nieśmiały.
Mentality
Personal history
Tamoszius urodził się z niezwykłym talentem, jednak jak za wszystko trzeba było zapłacić wysoką cenę, była nią bieda. To właśnie muzyka mówiła do młodego chłopca, który preferował słucha nie właśnie jej, niżeli skrzeczenia rozgniewanej matki, czy ostrej goryczy ojca.
To właśnie muzyka zaprowadziła go do śmietnika, gdzie znalazł swój pierwszy instrument – stare zużyte skrzypce, które swoje dni miały już dawno za sobą. Jednak dla niego okazały się zupełnie wystarczające – dawały mu możliwość uzewnętrzniania tego wszystkiego co słyszał w swojej głowie. Już krótce nikt nie mógł mu odmówić talentu, a jego sława rosła. Wkrótce dotarł poza granice nadmorskiego miasteczka, a i o wiele dalej.
Pewnego dnia kiedy na jednym z letnich festiwali przygrywał tancerzom spostrzegł cudowną kobietę o długich blond włosach, ubraną w suknię o bajecznym bogactwie, której nikt inny nie zauważał, z którą nigdy dotąd nie rozmawiał, oraz z której nie mógł spuścić wzroku. Miała na imię Natasha i to właśnie ona opowiedziała mu z pasją o swojej miłości do muzyki którą on tworzy, o jej duchu który posiada i jak jego nuty ją dominują, jak urósł w tym krótkim czasie jak go obserwuje. On powiedziała jej, jak bardzo nie pasuje do tych małych miasteczek i jak rodzina zachęca go do opuszczenia, że potrzebuje miejsca, które pozwoli mu jeszcze bardziej urosnąć – jak kwiat potrzebuje oranżerii on potrzebuje odpowiedniej sceny na której on będzie mógł być pielęgnowany. Natasza jednak powiedziała „Nie”, a jej ciemne oczy zalśniły. Poczuł jej chłodny dotyk na swej dłoni… Dar jaki posiada domaga się z przemiany w czystą inspirację dążącej do naturalnego końca.
Mimo wielkiego żalu, ostatecznie rozstał się ze swoim ojcem – stwórcą i narzędziem jego zmiany. Dotarł do Nowego Yorku a dalej wraz ze swym ludem ma zachód do Chicago, gdzie się zatrzymał i do tej pory przebywa. Szybko zdobył uznanie na lokalnej scenie i Elizjach. Zbudował sobie odludne miejsce w okolicach parku, gdzie w samotności mógł oddawać się grze i tworzeniu muzyki. Jednak z czasem jego muzyka, która od lat towarzyszyła mu, przez dziesięciolecia zaczęła bladnąć i rzednąc, aż z czasem znikała na całe tygodnie. Za każdym razem, gdy wraca, zamyka się w swojej dźwiękoszczelnej piwnicy na tygodnie w szalonej maniakalnej twórczości, podczas których zaniedbuje potrzeby swojego ciała.
„Zapraszał” wtedy wybitnych skrzypków na prywatne sesje, w trakcie których dochodziło do ohydnych rozlewów krwi, które to właśnie tak wstrząsnęły duszą artysty. Kiedy wracał do siebie, dochodziło do niego to czego dokonał i uświadamiał sobie piękno jakie zniszczył. Pewnego dnia poznał w trakcie jednej ze swych wypraw wspaniałą młodą kobietę – Katy Glens – gitarzystkę miejscowego zespołu rokowego, której sztuka i obrany przez nią instrument poruszyły go – podarował jej ten sam dar, który sam otrzymał, ona przyjęła go z entuzjazmem. Przekonała go również do przekształcenia nieużywanych pokoi w studio nagraniowe – nie pomogło mu to jednak, jego własna muzyka nadal pozostawała cicha.
Social