Furia Małego: [Short rest] - mogę zadać dodatkowe obrażenia równe mojemu poziomowi istocie większej ode mnie atakiem lub czarem.
Członkostwo w gildii: Płacę 5 sz na miesiąc, ale wszyscy z gildii mają o mnie dobre zdanie i mogą za mnie poręczyć.
Sprytne zagranie: Odstąpienie i ukrycie się jest w akcji bonusowej.
Widzenie w ciemności: 60 stóp w ciemnym świetle jak w jasnym i w braku jak w ciemnym.
Karnijski Żniwiarz: Raz na turę: jeśli cel nie jest konstruktem lub nieumarłym musi przy trafieniu zdać test na Kondycję (DC 15) albo będzie tracić 1k4 hp nekrotycznych z początkiem każdej swojej tury przez magiczną ranę (może powtarzać rzut na Kondycję na koniec swojej tury). Za każdym razem, kiedy trafisz zraniony w ten sposób cel, obrażenia zwiększają się o kolejne 1k4. Ranę można opatrzyć przy wykorzystaniu akcji na rzut na Medycynę (dc 15). HP utracone w skutek tej broni mogą być odzyskane jedynie poprzez długi lub krótki odpoczynek, rany nie leczy magia. Hasło: Ponczuchy
Z dziennika Binboma z plemienia Rdzawych Bród
Magiczne cacka -> mogę dotknąć mały przedmiot i napełnić go magią tak, aby stało się chwackim cackiem. Chwackie cacko ma magiczne właściwości i każdy chłopek go zazdrości.
Może świecić jasnym światłem na 5 stóp i ciemniejszym na kolejne pięć. Żeby działało musisz zmieszać flaszkę piątą z płatkami z żółtą taśmą i dodać trochę proszku z siódemki.
Może zamienić się w magiczne brzęczydełko i odtwarzać głos. Jak gościu to dotknie to to grać zaczyna i nagrane głosy zaczynają mówić. Nagranko może mieć max. 6 sekund dźwięku później się zawiesza.
Cacko może fajnie lub brzydko śmierdzieć, albo wydawać nieludzkie dźwięki. Idzie to usłyszeć lub poczuć tylko na 10 stóp więc mało troche.
Na cacku może się pojawić napis lub obraz, albo wszystko naraz. Nie wiem czemu idzie zmieścić tylko 25 słów.
Cacka trwają tak w nieskończoność, ale mogę zrobić tylko trzy na raz. A no i jak zrobię nowy to stary wygasa. Magia jest dziwna.
Magiczne infuzje. Gnom dzisiaj powiedział i pokazał mi infuzje. Że niby wsadzasz magię w przedmiot i on tak działa. Jak sobie pośpie to mogę zrobić ze dwa takie cacka za pomocą infuzji, których ogólnie to znam cztery. Inpreza jest taka, że ja mogę tylko dwa cacka zrobić bo mi magii nie starcza i muszę wybierać. Jeden przedmiot na raz, jedna infuzja naraz. Taka sytuacja. I infuzja znika jak ja kipne, ale ja mondry to jej ze trzy dni zajmie hehe. Ja znam przepisy na takie cacka jak:
Tworzenie torby znikajki. Fajna taka.
Tworzenie małych mechanicznych goblinków! Są, małe, napendzane i sam je stworzyłem wienc majom szkszydełka! Ighwartin byłby dumny że ma wnuczki jak zawsze chciał. ALE NIE BENDZIE BO SIEM ZACHLAŁ BRUDAS JEDEN! Karta statystykuw jest dostempna w ksionżce z tworzeniem.
Zaklinanie pancerznika. Mogę dać plus DWA do Klasy Pancerza pancerzowi. Cokolwiek to znaczy.
Powtarzalnostrzał - Mogę zaklonć kusze albo inne brońkę tak, że miota magiczne pociski. Ma to o jeden większe obrażenia i o jeden lepiej trafia. No i jak nie założę tam prawdziwych bełtów to pojawiają się takie magiczne co się znikają po trafieniu.
Świeconce oszcze!: Oszcze dostaje jeden do ataku i jeden do obrażeń, a także może świecić jasnym światłem w bonus akcji do 9 metrów i ciemnym do kolejnych. Ma 4 ładunki, i jeśli noszący jest zaatakowany to to może zużyć ładunek, łysnąć i oślepić typa do następnej swojej tury, o ile nie zda rzutu na Wytrzymałość o ST Twojego czaru. Rano otrzymuje 1k4 ładunków.
Magiczne karwasze łuczniakowania. Dajom +2 do obrażeń i profinięcje w łuku długim i krótkim.
Renkawice Duszenia Pytona (Ogrzej Siły). Noszonc te renkawice jestem silny jak Pysio! Moja siła to 19, chyba że ktoś ma wyżej to jest wyżej i pszetmiot nie działa.
Wzmacnianie brońki. Brońka taka daje +2 do obrażeń kiedy siem jej używa.
Gnom nauczył mie jeszcze jednego. Jak potrzebuje narzędzi co ich nie mam to nie muszę chodzić po sklepach i pytać o np. deflagmator czy retort o odpowiednich parametrach to mogę se wzionć i zrobić sam magicznie. Muszę mieć tylko pod ręką narzędzia wynalazcy i przez godzinę na spokojnie odpoczywając mogę zrobić sobie pożądane narzędzia, tylko nikt mi nie może przeszkadzać. Jedyny problem to żeby tego nie sprzedawać bo jak zrobię drugie to pierwsze znikają, niestety to magią robione to się nie trzyma jak stal. Zapisać - nigdy nie kupować narzędzi od wynalazcy!
Skończyłem recepture. Mówiąc szczerze to wrzucam składniki na odwal się i wychodzi za każdym razem co innego, ale za każdym razem wychodzi coś innego niż sraczka. Jak znajdę se flaszkę to po spanku [long rest] mogę zrobić przepyszne pićko magićko. Problem jest taki, że pićko przestaje działać jak się wyśpie bo magia co trzyma reagenty za morde się wyłancza. Mogę robić więcej tylko jak się skupie i użyje magie pierwszokomórkową, i ftedy jakoś idzie przewidzieć co to pićko może robić.
1. Leczonko 2k4+4. Smakuje malinowo i składa kości. Przydatne.
2. Letkostopie. Idzie się po tym 10 stóp szybciej przez godzine. Przydawało się przy robieniu pierwszych eliksirów.
3. Twardoskurność. Dostaje się 1 KP na 10 minut. Przydatne jak cie bijom, albo ta baba w skurze z pejczem przychodzi po eliksiry i płaci ekstra.
4. Odważność. Dorzucasz se k4 do każdego testu ataku przez minutę. Dobre jak się przyjmie propozycje baby w skurze.
5. Latanko. Dostajesz 10 stóp latania na 10 minut. Smakuje jak gówno i trzeba liczyć minuty bo raz się prawie spod sufitu spierdoliłem na odczynniki.
6. Transformatorowantynanko. Działa jak ten czar gnoma - Zmiana siebie. Działa 10 minut i można sobie dorobić rogi i pazury, co to dajom jeden do ataku i obrażeń z biegłościom i som magiczne, oddychanko pod wodą, albo zmienić wyglond cały. Ja to se korzystam z tego jak baba w skurze przychodzi drugi dzień pod rząd. Zapisać - Bombin z plemienia Kurzych Stupek.
Odkryłem nową formułę. Wiem, że każdy alchemik to mówi, ale ta na prawde jest nowa. Jak rzucam zaklencie takie co leczy albo bije to gdy rzucam je za pomocą odczynników jako fokusu to mogę dodać bonus do jednego rzutu. Jak lecze kogoś, albo zadaje mu obrażenia ogniste, kwasowe, nekrotyczne lub truciźniane to mogę dodać modyfikator z intelygencji do tego. Dobrze jest być tak intelygentnym jak ja i umieć rozwiązywać sudoku hehe!
Przebłyski po łyski. Czasami moje ciałko samo coś proponuje. Z ust wyrywa się odpowiedź na pytanie, na które nie znałem odpowiedzi, ani nawet składowych tego pytania. Ale jednak. Jeżeli w obrębie 30 stupek (9metruw) ktoś ma z czymś problem to mogę mu pomoc udzielając fskasufek co ma robić i dostaje mój mod z intelygencyi do rzutu obronnego lub testu umiejętności. I mogę tak zrobić przed spankiem też mod z inteygencyi. I to jest szanowalne!
Odnawialne składniki:
Dzięki niesamowitemu zastosowaniu smoczych kryształów, magii, rzadkich substancji oraz śliny i przekleństw udało mi się uzyskać pewien stopień wtajemniczenia. Odkryłem dawno zapomnianą sztukę goblińskiego ziołolecznictwa w postaci mumio. Mumio to nic innego jak taka guma do żucia co leczy wszystko, a na pewno choroby. Wygląda jak kupa, a smakuje jeszcze lepiej! Wrzucam to teraz do wszystkiego co robię, głównie dlatego żeby smakowało gorzko i ludzie się krzywili jak piją hehe. Od teraz jak wypiją mój eksperymentalny eliksir otrzymują 2k6+4 tymczasowego zdrowia. Dodatkowo mogę dać to do żucia zwyczajowo i mogę dzięki temu rzucić coś takiego jak "Mniejsze Przywrócenie" w ilości modyfikatora mojej intelygencyi. Jak się wyśpie to mogę robić tego więcej, ale żeby robić tego bochny to trzebaby jakiego pieca przynośnego czy czygoś.
Adepciak magicznego barachła:
Z racji mojej przypadłości, ale też niezaprzeczalnego geniuszu podczas rozwiązywania krzyżówek, osiągnąłem pewien stopień superowości. Mogę połączyć się z 4 magicznymi przedmiotami jednocześnie, bo wcześniej mogłem jeno z jednym, a także jak robię jakieś barachło dla kogoś, to kosztuje mie to już tylko ćwiartkie czasu potrzebnego na prace i połowę złota. Dzienky czemu jestem w stanie pierdulnonć całom armie goblynków uzbrojonom w Rękawice Duszenia Pytona™. Ale fajniście!
Features & Traits