Daliśmy się nabrać

Miscellaneous

Gracze udają się na Stadion Bearsów, bez problemów omijają ochronę i udają się na 50 jard gdzie ma po nich ktoś przybyć. W międzyczasie powracają do rozmów i niemal nie odchodzą przed przybyciem helikoptera z Balthazarem.

Gracze udają się na Soldier Field gdzie omijają ochronę i udają się na środek Stadionu. Na miejscu przyszło im spędzić kilka godzin, gdyż dopiero przed wschodem słońca przybywa po nich Balthazar, helikopterem z pełnym oddziałem S.W.A.T.   Jednak przed tym postanawiają porozmawiać. Dowiadują się co wydarzyło się w Starym Browarze i o Szeryfie - Wampirze w Kapeluszu Kowbojskim. Zaczynają podejrzewać, że zostali wystrychnięci na dudka przez Neally'ego, który nie oddał im listu i pozostawił by ci czekali na wschód słońca w odizolowanym publicznym miejscu jak ostatnie łamagi. Kiedy słońce zaczyna już świtać cień powoli zaczyna się zmniejszać, a promienie słońca dochodzić do środka boiska. Jednak już chwile wcześniej postanowili oddalić się czy to w pewności, że ich oszukany, czy strachu przed żywiołem, który może zabić wampira - Słońcem.   W tym momencie przybywa helikopter, a gracze biegiem wracają na środek stadionu. Helikopter ląduje, a wita ich nikt inny jak Balthazar, czyli Szeryf w kapeluszu kowbojskim i 6 osobowy oddział uzbrojonych po zęby SWAT. Jednak to nie lamie Alana, a na zakończenie ostatniego Oliviera lekko parzą promienie słońca, lecz odważnie stawia temu czoła i ucieka w mrok wnętrza helikoptera, w którym znajduje się pełen oddział specjalny. Niemalże padając ze zmęczenia po zabezpieczeniu helikoptera przed słońcem. Resztę Neonetów również dopada senność.