BUILD YOUR OWN WORLD Like what you see? Become the Master of your own Universe!

Remove these ads. Join the Worldbuilders Guild

Guel Meremin

Guel Meremin

Mental characteristics

Personal history

Wychowana w małej wiosce. Ojciec kowal (wysoki i szczupły ale silny z racji zawodu, raczej pociągły w budowie, słaby wzrok, nosił okulary, krótkie, lekko szarawo-brązowe włosy), matka zajmowała się domem. Srednio zamożni. Ojciec często zabierał ją ze sobą do pobliskiego miasta kiedy wystawiał się ze swoimi towarami. Choć mieszczanie nie pałali uprzejmością na widok pół-orków to wśród klientów i straży mieli dobrą opinię. Strażnicy polubili energicznego dzieciaka jakim była i z czasem nawet spędzali z nią czas trenując walkę na kije i tarcze, kiedy jej ojciec zajmował się handlem. Stało się to taką rutyną, że kowal widząc, iż nie są to źli ludzie dawał im drobne kwoty za opiekę nad córką w czasie jego pracy. Już wtedy wiedział, że Guel nie pozostanie w wisoce całe życie i chociaż minimalna umiejętność walki może się okazać bardzo pomocna. Kontrast pomiędzy uprzejmością strażników, a krzywymi spojrzeniami niektórych ludzi nie uszedł jednak uwadze Guel z czasem zaczęła pomagać ojcu w sprzedaży, a także uczyć się od niego kowalstwa. Czas mijał, a zainteresowanie zawodem strażnika rosło. Widząc jak ludzie obdarzają ich zaufaniem i polegają na ich pomocy postanowiła spróbować swojego szczęscią zotając jednym z nich. Chciała też w ten sposób udowodnić, że rasizm wobec pół-orków jest niesłuszny. Pomyślała, że zawód jakim jest strażnik, pomoc mieszkańcom i sam kontakt z nią przekona ludzi, że nie trzeba się obawiać na jej widok. Postanowiła więc poprosić znajomych strażników by jej pomogli na co przystali ale pod jednym warunkiem. Za szkolenie w mieczu i tarczy zażądali zapłaty. Gdy powiedziała o tym ojcu ten zgodził się ponieść koszta jeżeli będzie więcej pomagać mu w kuźni. I tak zaczęła się nowa rutyna trwająca 2 lata (miała wtedy 19 lat). Co 2 tygodnie pracy w kuźni razem z ojcem wybierała się do miasta gdzie każde z nich szło swoją ścieżką- ojciec handlować, ona zaś trenować. W końcu nadszedł wielki dzień- burmistrz miasta miał wybrać nowych strażników na podstawie krążącej o nich reputacji oraz ich wyników w walce. Pierwszy punkt nie okazał się problemem. Guel zaskrabiła sobię przychylność lokalnych kupców, z którymi dogadywała się w imieniu ojca oraz znanych nam strażników, którzy pomogli jej z treningiem bojowym. Nadszedł czas walk. Egzaminatorem okazał się być kapitan straży, który podobno kiedyś był znanym poszukiwaczem przygód. Odbyło się wiele spektakularnych i mniej widowiskowych walk, po których kapitan ogłaszał werdykt. W końcu przyszedł czas na nią. Pojedynek okazał się ciężki i wymęczający ale nareszcie egzaminator przerwał ataki ogłaszając, że jego zdaniem jest godna miecza. Wrócił się jednak do niej osobiście i mówiąc na tyle cicho by gapie nie usłyszeli powiedział „Nie masz oczu strażnika, chcesz przygody, czy jesteś pewna swojej decyzji pół-orczyco?”, „Tak.” – odpowiedziała krótko i silnie, „Niechaj tak będzie”. Nadszedł czas pasowania. Uczestnicy, którzy zdali próby zostali ustawieni w szeregu, a zostało ich niewiele względem początkowej liczby chętnych co napawało Guel dumą. W końcu swoją obecnością zebranych zaszczycił burmistrz. Rozmawiał on chwilę z kapitanem, po czym razem ze swoim lokajem zbliżył się do przyszłych strażników. Rozglądając się po nowych rekrutach zauważył w końcu Guel co wywołało u niego dosyć nerwową reakcję. Widząc to pół-orczyca zaczęła czuć lęk. Czy coś zrobiła nie tak? Czemu jej widok wzbudził dziwną reakcję? Po chwili burmistrz wezwał gestem lokaja i udało jej się podsłuchać ich szept -„Co tutaj robi ork? Nikt nie uprzedził mnie o jej obecności.”, –„To pół-orczyca Panie, spełniła wszystkie warunki i wykazała się w walce co czyni ją…”, -„Ćś! Nie mogę mieć w straży pół-orka. Wydawało mi się oczywiste, iż to miasto ma porządną reputację, komu wydało się dobrym pomysłem żeby...”. Ich szepty przerwał huk upadającej tarczy i miecza gdy Guel rzuciła nimi w gniewie o ziemię po czym opuściła zbiorowisko. Tamten moment uświadomił jej, że nie zmieni niczego czymś tak małym jak bycie strażnikiem. Musi zyskać reputację i sławę, aby dobre imię pół-orków trafiło do ludu. Nigdy już nie wróciła do tamtego miasta. W tym momencie nie wiedziała co ma począć. Nie chciała do końca życia zajmować się kowalstwem, zwłaszcza, że walka sprawiała jej przyjemność. Mając już pewien zestaw umiejętności postanowiła spróbować szczęscia w kolejnym mieście co niestety równało się z opuszczeniem wioski. Po 3 tygodniach przygotowywania ekwipunku i samej siebie do wyprawy wyruszyła. W trakcie jej wędrówki zaczyna się nasza przygoda.
Alignment
Chaotic Good
Children
Gender
Female
Eyes
Purple
Hair
Black
Skin Tone/Pigmentation
Orange(ish)
Height
200 cm
Weight
105 kg

Remove these ads. Join the Worldbuilders Guild


Cover image: Góry Północne

Komentarze

Please Login in order to comment!