Sesja 1. POCZATEK:
Z szyi zerwę każdą smycz z ust wypluje każdy knebel. Jestem stąd jestem sobą pewnych rzeczy jestem pewien.
Z lowca glow J.R ogarniamy niejakiego Jackie Jacksona. Akcja szybka i bezbolesna. Nastepnie J.R dostaje telefon od porucznika Ksiecia: Josepha Petersena.
Stawiamy sie w Elizjum - stary teatr ktorego keperem jest: Y.K. Na miejscu okazuje sie, ze jest sprawa…
Scotie - pismak z niskobudrzetowego szmatlawca pisze o sprawach ktorchy nie powinnien dotykac, odslaniajac smiertelnikom to co zakryte w kwesti umarlych.
J.P chce by sprawe ogarnac, bezbolesnie i z nie narazeniem maskarady.
Z poznanym keperem i J.R udajemy sie do siedziby gazety. Rozmowa ze Scotiem nic nie przynosi konkretnego a jednak pisamk wspomina o tajnej organizacji ARCANUM, ktora ma pewna wiedze temacie nieumarlych w miescie.
J.R naciska Scotiego mocniej lubujac sie w krzywdzeniu dzienikarza - lamaie mu reke…
Scena sie konczy odczuwam frustracje to powinno byc rozegrane innaczej….
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------