Zadanie, które otrzymaliśmy od radnego Rubiego rozpoczęliśmy od zdobycia informacji na temat Pima Wurska - pracownika stajni, który został schwytany i okazał się Zentem (od niego wiadomo także, że pozostało ich w mieście jeszcze trzech). Zaprzyjaźniliśmy się więc z tamtejszą służbą i po kilku miłych słowach i poradach sercowych dowiedzieliśmy się, że Pim zadawał się z Julią. Dostałem też zaproszenie na turniej pokera od Zbyszka, całkiem miłego chłopca, ale naszym priorytetem tymczasowo byli szpiedzy. W stajni udało nam się odnaleźć pudełko ukryte i zapułapkowane, a w środku małe zwoje i matrycę z sekretnym kodem Zentów.
Podążając dalej śladem Zentów trafiliśmy na targ przy świątyni Waukeen, gdzie poznaliśmy sprzedawców: mistrza Jasaara handlującymi magicznymi przedmiotami wraz z małżonką, a także niejakiego sprzedawcę ubrań i przedmiotów z pustyni, który jednak średnio znał się na swoich towarach.
Kolejnym punktem stały się kanały, do których uzyskaliśmy dostęp. W niezbyt przyjemnej atmosferze poszukiwaliśmy podejrzanych śladów, gdy trafiliśmy na przesympatycznego sprzedawcę skór - kobolda Atle, który postanowił towarzyszyć nam w naszej misji. Dzięki jego pomocy trafiliśmy na kolejnych Zentów - niejakiego Tilo, który zajmował się likwidowaniem świadków i wspomnianą wcześniej Julię. Trzecim szpiegiem okazał się sprzedawca z targu imieniem Rudi, niejaki kartograf Zentów.
Nasza misja byłaby zakończona, gdyby nie to, że okazało się, że był jeszcze jeden szpieg - Kaine, którego odnaleźliśmy w Żebraczym Gnieździe i dopadliśmy po pełnym zwrotów akcji i wysiłku pościgu. Alfreda nalegała, żeby oddać go w ręce Małopalcego, co też zrobiliśmy, zapewne skazując na bycie obiektem tortur i psychopatycznej zemsty. No cóż, takie jest widocznie życie.
Zentowie okazali się wyznawcami nie tyle Baine'a, co jego syna - Iyachtu Xvima, a dowodził nimi mistrz Adonaj, który zdaje się, że chce uzyskać władzę w mieście, ale póki co znajduje się w Twierdzy w Zhentil, gdzie zbiera raporty.